logo
 

Katoflix

A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Modlitwa związana z bólem
Podkreślając doświadczenie miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga w praktyce rachunku sumienia, nie chcemy jednak robić wrażenia, iż jest to modlitwa pozbawiona trudu, cierpienia i bólu. "Być chrześcijaninem jest i pozostanie zawsze trudnym zadaniem, ponieważ chrześcijaństwo polega na odkrywaniu zła we własnym sumieniu " (Leszek Kołakowski). nierzadko robimy nasz rachunek sumienia powierzchownie i płytko właśnie dlatego, iż boimy się cierpienia i bólu. Cierpienia i bólu zadanego sobie, bliźnim i Bogu. Każdy grzech dotykając zawsze tego, co jest dla człowieka najgłębsze i ostateczne: Jego własnego istnienia, jego życia, rani najpierw samego grzesznika głęboko i dotkliwie. żaden grzech nie jest banalny i nieważny. Może być jedynie banalnie przeżywany, co nie zmienia faktu, że rani. Każdy grzech odsłania dramatyzm ludzkiej sytuacji. Ukazuje kruchość egzystencji ludzkiej i to nie tylko w wymiarze duchowym, ale także psychicznym i fizycznym. To właśnie grzech pokazuje jak bardzo łatwo człowiek może być zraniony i jak łatwo może zranić. Grzech nie tylko rani życie człowieka, ale także niszczy je i to we wszystkich jego przejawach i wymiarach. "Zapłatą za grzech jest śmierć" powie św. Paweł. Grzech odsłania kruchość człowieka a to właśnie najbardziej nas boli. Ponadto w każdym grzechu dotykamy także w jakimś sensie całej historii naszego życia. Nie ma grzechów przypadkowych i wyizolowanych. Każdy z nich wynika z całej naszej historii i wpływa na dalszy jej bieg. Grzech jest mocno zakorzeniony w historii człowieka. Pojmowanie grzechu i jego odpuszczenia jako przypadkowego "zbrudzenia", z którego po obmyciu nie pozostaje żaden ślad, nie znajduje potwierdzenia ani w Biblii ani też w ludzkim doświadczeniu. W każdym grzechu jest jakby zogniskowane całe ludzkie doświadczenie bólu i cierpienia z całej historii życia.
 
To prawda, iż długie, cierpliwe i wierne powierzanie się bogu uspokaja, leczy i wycisza ludzkie zranienia, ból kruchości człowieka. Człowiek może godzić się z trudem i bólem życia. Ale każdy, nawet najmniejszy grzech, przypomina jednak człowiekowi, że uspokajanie, leczenie i wyciszanie ludzkich zranień ciągle jeszcze trwa i będzie trwać do końca życia.
Przez grzech narażone jest życie nie tylko samego grzesznika, ale także wszystkich jego bliźnich, z którymi jest on powiązany wielorakimi relacjami. Uświadamiając sobie głębił międzyludzkich relacji sadzę, że prawdziwe byłoby porównanie życia człowieka do wspinaczki alpejskiej, w której każdy powiązany jest linami z wieloma ludźmi. Nasze różne formy współżycia z bliźnimi nazywamy właśnie więzami. Kiedy więc sami upadamy grzeszymy, odrywamy się od skały (Bóg często nazywany jest przez psalmistę skałą), to w jakiś sposób wciągamy w ten upadek także innych. Im bardziej kochamy naszych bliźnich, tym bardziej oni zamieszani są w nasze upadki. Dzieje się to najczęściej wbrew naszej woli. To również bardzo boli.
 
strona: 1 2
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook