logo
 

Katoflix

A
A
A
 
pytanie i odpowiedź
Czy jak jestem w związku małżeńskim to...?
Czy jak jestem w związku małżeńskim też muszę się spowiadać z masturbacji? Rozumiem, że jest to grzech u nieżonatych młodych, bo przez niego może im się zachcieć "coś więcej", ale mnie już nic więcej zachcieć się nie może, bo ja już to "coś" znam, a żona czasem może przecież wyjechać czy zachorować i chcąc pozostać jej wiernym (a wierność jest dla mnie wartością, której bym nigdy nie naruszył) masturbacja pozostaje jedynym moralnym rozwiązaniem. Pozdrawiam Mietek
Witaj. Masturbacja nie jest żadnym moralnym rozwiązaniem. Chciałbym się odnieść do jednej kwestii: Z Pana listu przebija przekonanie, że człowiek nie jest w stanie zapanować nad swoją seksualnością. Nie jest to prawdą. Nie jest tak, że muszę działać seksualnie i kiedy nie mogę współżyć z żoną, to zostaje mi tylko masturbacja. Można bez problemów żyć bez działania seksualnego. Człowiek nie musi być niewolnikiem swej seksualności.

Agata i Krzysztof Jankowiakowie

***
Czy w małżeństwie może pojawić się grzech natury erotyczno-seksualnej? Jeżeli oboje małżonkowie nie maja do siebie w żadnym momencie żalu czy gniewu? Jeżeli obydwoje akceptują wszystkie zachowania swojego partnera? Czyli są szczęśliwi i pragną się nawzajem. Czy Kościół określił "poprawne" zachowania erotyczne? Gdzie one się znajdują jeśli są? Dodam jeszcze ze nikt inny - rodzina i osoby postronne nie "cierpią". Czyli wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni:) Pomińmy również środki antykoncepcyjne a załóżmy ze małżonkowie maja wyjątkowa fantazje erotyczna :)))
Nie ma możliwości określenia jednoznacznych granic poprawności dla fantazji erotycznych w małżeństwie. Ogólnie można powiedzieć, że ta granica jest perwersja, która czyni z drugiego przedmiot własnej żądzy.

Dariusz Kowalczyk SI
 
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook