logo
 

Katoflix

A
A
A
 
Dorota Mazur
Stały spowiednik potrzebny od zaraz
 Tej spowiedzi nie zapomnę nigdy
 
Musze przyznać, że bałam się tego niesamowicie, zwłaszcza, że była mi to znana osoba, z którą czasami rozmawiałam na krużgankach. Ale musze przyznać, że tej spowiedzi nie zapomnę nigdy. Dokładnie pamiętam dzień, godzinę, ale także wszystko co w tym dniu się później wydarzyło. Wydusiłam z siebie to, co we mnie od dłuższego czasu motało się. I choć to było trudne, to sposób podejścia owego dominikanina przeszedł moje najśmielsze oczekiwania: delikatność, serdeczność, troska (jednak bez nadmiernego ciepła) i łagodność połączona jednakże ze stanowczością oraz podpora w słabości z zapewnieniem o modlitewnym wsparciu wypowiedzianym głośno. To sprawiło, ze później bez oporów potrafiłam podejść do niego i poprosić o stałe spowiednictwo, które później było spotkaniami na spowiedź na umówiony dzień i godzinę. I choć trwało to krótko, ponieważ po pół roku został on przeniesiony na przeorostwo w innym, odległym klasztorze, to nie poprzestałam na tym. Nadal mam stałego spowiednika. Obecnie jest nim karmelita. I choć wydawało mi się, ze już nic mnie nie zaskoczy – bo stosuję tę formę od trzech lat – to jednak się myliłam. Moje pierwsza rozmowa z obecnym spowiednikiem odbywała się podczas spaceru leśnymi drogami, co spowodowało, że obawa przed otwarciem się zniknęła.

Pokonać swoje lęki wobec Boga
 
Dzięki temu wszystkiemu odkryłam, że wypowiedzenie swoich obaw wobec kierownictwa duchowego pozwala nabrać dystansu człowieka do siebie i spojrzeć na życie z większym realizmem i spokojem. Człowiek, który potrafi pokonać swoje lęki przed stałym spowiednikiem czy kierownikiem, potrafi pokonać swoje lęki wobec Boga. Najbardziej jest to potrzebne nam, młodym. Młodzieńcze pragnienia i dążenia w poszukiwaniu sensu życia są bardzo kruche, a kierownictwo duchowe potrafi je pomóc rozeznać i utrwalić.
 
Często poszukujemy kogoś, na kim moglibyśmy się wzorować. Ważne dla mnie tutaj w wyborze takiej osoby było i jest umiejętność bycie spowiednika obok, towarzyszenie. Kierownik nie może się narzucać, ma dać pierwszeństwo Bogu. Nie małą rolę odrywa tutaj także czas. Spowiednik nie może okazywać pośpiechu, bo rozmowa ta jest darem od Boga. Ważne jest, aby być zatem wiernym jednej osobie; aby być wytrwałym mimo pojawiającej się czasem niechęci. Dlatego łatwiej jest ukazać to, co boli najbardziej; to, co najbardziej pragnie się ukryć.
 
Im trudniej nam stanąć przed drugim człowiekiem (a tym samym przed Bogiem) w prawdzie o sobie (i także przed sobą), tym bardziej te rozmowy stają się piękniejsze i owocniejsze.
 
strona: 1 2
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook