logo
 

Katoflix

A
A
A
 
o. Stanisław Morgalla SJ
Po drugiej stronie kratek, czyli tajemnice konfesjonału
Najbardziej znaną tajemnicą konfesjonału jest tajemnica spowiedzi

Znaną, ale czy największą? Szczerze wątpię. To raczej złudzenie w stylu: zakazany owoc zawsze kusi najbardziej. Znacznie bardziej intrygujące od tego, co mówi się w konfesjonale (tj. od tajemnicy spowiedzi), jest to, co się tam w sposób niewidoczny dla oka dokonuje, tj. odpuszczenie grzechów.

Spowiadanie jest zajęciem monotonnym: te same słowa, gesty, emocje, i to z obu stron. Przypomina to trochę odmawianie różańca: penitenci, niczym bliźniaczo podobne paciorki, przesuwają się przez konfesjonał, ale podobnie jak w różańcu za każdym razem rozważana jest inna tajemnica.

Tajemnice radosne

Jaki jest najbardziej radosny moment w życiu spowiednika? Oczywiście taki, gdy nie ma "nic do roboty". Nie chodzi jednak o pustki w konfesjonale. Wprost przeciwnie, rzecz dotyczy sakramentu pokuty w pełnym tego słowa znaczeniu, gdy penitent w najwyższym stopniu spełnia warunki dobrej spowiedzi. Nie mam na myśli spowiedzi z pobożności, tj. spowiedzi osób, które nie popełniły żadnego grzechu ciężkiego i właściwie nie potrzebują rozgrzeszenia.

Nie myślę też o tych spowiedziach, które nazwałbym "rytualnymi", w których po książeczkowym wyznaniu grzechów penitent oczekuje książeczkowej odpowiedzi, najlepiej w rozpoznawalnej sekwencji: pokuta, rozgrzeszenie i rytualne opukanie konfesjonału. Znajomy zapomniał kiedyś o tym ostatnim i dopiero po wyspowiadaniu kolejnego penitenta zauważył, że poprzedni ciągle jeszcze klęczy z drugiej strony. Gdy zdziwiony zapytał o powód, usłyszał dosadny wyrzut: To czemu k... nie pukasz?.

Radosne tajemnice konfesjonału to spowiedzi z miłości. Tym różnią się od innych, że penitenci, wyrażając skruchę i żal i wyznając ciężkie przewinienia, często po wielu latach, czynią to nie tak jak inni z lęku przed karą, ale z miłości do Boga i ze świadomością, że zranili Jego miłość. W takich chwilach spełniają się Jezusowe słowa, że więcej jest radości z nawrócenia jednego grzesznika niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia (por. Łk 15, 7).

Tajemnice światła

W różańcu tajemnice światła obejmują publiczną działalność i nauczanie Jezusa, w ciemnościach konfesjonału dotyczą zrozumienia tego nauczania i jego wykładni w Kościele. Pomimo katechezy w szkołach religijna wiedza katolików jest słaba. Dlatego konfesjonały często muszą przeistaczać się w szkolne ławki, przy których wyjaśnia się kwestie najbardziej podstawowe.

Przyznam szczerze, że nieraz już w trakcie wyznania grzechów chciałoby się zareagować na religijną ignorancję penitenta i krzyknąć: Więcej światła! Kto wie, czy nie byłoby to dobre duszpasterskie rozwiązanie, zwłaszcza dla tych kapłanów, którzy łatwo tracą cierpliwość i krzykiem lub połajankami próbują komuś wbić do głowy niewygodne prawdy wiary. Możliwość wykrzyczenia frustracji sprawiłaby, że negatywne uczucia znalazłyby neutralne ujścia, a penitent myślałby, że kapłan aktem strzelistym modli się do Boga o pomoc przede wszystkim dla siebie.

Wielką łaską Boga jest znaleźć takie słowa i takie emocjonalne nastawienie, które sprawi, że penitent poczuje się przyjęty i zaakceptowany niczym syn marnotrawny. W konfesjonale można, a nawet trzeba obosieczny miecz Słowa Bożego schować lub przekuć na lemiesze. Czy nie na tym polega sakrament miłosierdzia? Nieraz zadziwiała mnie siła prostych słów o Bożej miłości, cierpliwości i wierze w człowieka, wypowiedzianych z miłością. W takiej atmosferze z pewnością łatwiej zrozumieć kolejne prawdy wiary lub odkryć atrakcyjność naśladowania Jezusa.

 
strona: 1 2
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook