logo
 

Katoflix

A
A
A
 
Kazimierz Fryzeł CSsR
Jak zadbać o swoją... spowiedź

Wprowadzenie


Jeden z angielskich pisarzy wypowiedział bardzo ciekawą myśl, że świat, w którym żyjemy, jest wielkim szpitalem. Znajduje się w nim wielu chorych na nerki, serce, płuca i inne choroby. Ale są też ludzie mający chorego ducha, słabą wolę, nałogi. Mam dla nich tylko jedno lekarstwo – słowa Chrystusa: Ufaj, synu. Odpuszczają ci się twoje grzechy (Mt 9, 2). Te uzdrawiające słowa możemy usłyszeć właśnie w sakramencie spowiedzi, która jest dla nas najwspanialszym lekarstwem i miejscem nowych narodzin. Dlatego trzeba o nią zadbać.

Nie ma w życiu człowieka takiej sfery, o którą nie trzeba by się było stale troszczyć, czy to w celu jej pogłębienia, rozwoju, doskonalenia, czy nawet przystosowania. Tego wymagają wymiary życia intelektualnego, zawodowego, zwłaszcza gdy pełni się funkcję kierowniczą lub wychowawczą, gdy jest się odpowiedzialnym za innych ludzi, dzieła, zadania itd. Podobnie rzecz się ma z naszym rozwojem kulturalnym, zawodowym, który także wymaga wiele wysiłku w nadążaniu za współczesnymi prądami, stylami czy myślami. Oczywiście odnosi się to także do sfery religijnej, która winna być pogłębiana, ożywiana i odnawiana proporcjonalnie do rozwoju innych dziedzin życia ludzkiego. W wymiarze religijnym niezwykle ważne są: coraz lepsze rozumienie naszej wiary, nieustanne oczyszczanie obrazu Pana Boga i wybór wartości chrześcijańskich, by inne sfery nie pozostawiły w tyle naszego życia religijnego. W przeciwnym wypadku będzie ono dla nas jedynie czymś schematycznym, coraz bardziej zawężonym, a w końcu anachronicznym. Gdy życie z wiary nie jest pogłębiane i nieustannie ożywiane, wówczas sama religia staje się dla nas mniej istotna, coraz bardziej zwietrzała. Możemy ją jeszcze traktować jak jakiś dekoracyjny dodatek, który z czasem przestaje być jednak potrzebny. Zdarza się w życiu każdego chrześcijanina, a szczególnie dzisiaj, na skutek wielu uwarunkowań, że autentyczną wiarę zastępuje się systemem wierzeń, prawdziwą cześć należną Bogu oddaje się doktrynie, a modlitwę sprowadza się do odmawiania rutynowych formułek. Owszem, bywa, że jest to efekt przyjęcia dziedzictwa wiary naszych przodków, które nie zostało świadomie przemyślane i osobiście uznane za własne w młodości czy dorosłym życiu.

Ważnym momentem życia religijnego i jego ożywiania jest właśnie sakrament pojednania, który towarzyszy nam od świadomego dzieciństwa aż do śmierci. Jako sakrament ze swej natury odradzający, domaga się ciągłej odnowy, przeżywania go na każdym etapie naszego rozwoju z uwzględnieniem nagromadzonych przez nas nowych doświadczeń.

Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że „przez sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego człowiek otrzymuje nowe życie w Chrystusie. Przechowujemy jednak to życie w naczyniach glinianych” [1]. W dalszym zaś numerze dopowiada: „Nasz Pan Jezus Chrystus (…) chciał, by Kościół mocą Ducha Świętego kontynuował Jego dzieło uzdrowienia i zbawienia. Jest to celem dwóch sakramentów: sakramentu pokuty i namaszczenia chorych” [2]. Wszyscy stale potrzebujemy odnowy i odradzania się, co dokonuje się przede wszystkim przez sakrament pojednania. Praktycznie cały nasz rozwój, również religijny, aż do samej śmierci, uzależniony jest od dobrego przeżywania dwóch sakramentów, które zostały nam dane w darze, to jest sakramentu pokuty i Eucharystii. Dlatego też prawdziwa troska najpierw o sakrament pojednania winna być aktualna w każdej sytuacji oraz we wszystkich ważniejszych momentach i na wszystkich etapach naszego życia. Nie powinniśmy nigdy uznawać naszego sposobu przeżywania tego sakramentu za wystarczający. Tak jak procesem jest dojrzewanie i zdobywanie doświadczenia życiowego, tak samo jest nim nieustanne odradzanie się i dojrzewanie duchowe poprzez sakrament pokuty.

Niezależnie od tego, kim się jest, człowiekiem świeckim, osobą zakonną, kapłanem, potrzeba nam nieustannego pogłębiania i odnowy w przeżywaniu wszystkich sakramentów, w tym szczególnie sakramentu pojednania. Dlatego w tym opracowaniu chciałbym razem z tobą, Czytelniku, zastanowić się nad trzema pytaniami: 1) czym jest dla ciebie spowiedź dzisiaj, na obecnym etapie twojego życia chrześcijańskiego?; 2) czym ona jest w swej istocie i czym być powinna, zwłaszcza w stosunku do twojego obecnego doświadczenia życiowego i zadań, które spełniasz?; 3) co po przeanalizowaniu tych kwestii możesz zrobić, aby stała się ona dla ciebie drogą do pełnego rozwoju wszystkich wymiarów twojego życia, a zwłaszcza religijnego?

_______________
Przypisy:

  [1] KKK, 1420.
  [2] Tamże, 1421.

 
strona: 1 2 3 4 5 6 7



 
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook