logo
 

Katoflix

A
A
A
 
pytanie i odpowiedź
Dlaczego całowanie się z chłopakiem to grzech?
Dlaczego całowanie się z chłopakiem to grzech? Ksiądz kiedyś tłumaczył, ze całowanie to grzech bo prowadzi do zległo. A jeśli się wie, że nie prowadzi do złego? 

 
Nie sadze, aby całowanie się z chłopakiem było grzechem. Kościół nie naucza, że całować się można dopiero po ślubie.
 
Dariusz Kowalczyk SI.
 
***
 

Bardzo ciekawa odpowiedź! W takim razie dla księdza "całowanie się" nie jest zachowaniem seksualnym i nie ma nic wspólnego z pożądliwością? To w takim razie czym jest? Chyba ktoś zapomniał o słowach naszego Pana, Jezusa Chrystusa, ze kto pożądliwie patrzy na kobietę, ten już dopuścił się z nią cudzołóstwa. Proszę ostrożniej odpowiadać, bo może ksiądz dużo szkody ludziom wyrządzić. CAŁOWANIE I INNE PIESZCZOTY POWODUJACE PODNIECENIE SEKSUALNE DOZWOLONE JEST PO ŚLUBIE. Jeżeli ktoś uważa, że całowanie dozwolone jest przed ślubem tzn. poza małżeństwem, to dopuszcza taka możliwość, ze jego współmałżonek (po ślubie) może oddawać się temu zachowaniu z innymi osobami. Co to znaczy, ze nie prowadzi do złego? Tak samo myślą ludzie, którzy mówią, że petting albo współżycie przed ślubem nie prowadzi do złego, bo jest wyrazem ich miłości. Powszechnie dochodzi do pomylenia miłości z POŻĄDAIEM a niejasne odpowiedzi w tej sferze prowadza do jeszcze większego pomylenia tych pojęć (nie miałem na myśli całowania babci w policzek). Polecam książkę ks. Marka Dziewieckiego pt. "Seksualność- błogosławieństwo czy przekleństwo?" Pozdrawiam!  


Witam! Proszę Pana stosuje Pan tu wielki rygoryzm. Pana zdaniem każdy pocałunek powoduje podniecenie seksualne, to chyba jakaś obsesja. Sam wiem, że tak nie jest, nawet bardzo namiętny pocałunek z kochana dziewczyna nie musi być i chyba często nie jest dla podniecenia seksualnego. Stosuje Pan również niedopuszczalną sofistykę w tej rozmowie – "Jeżeli ktoś uważa, ze całowanie dozwolone jest przed ślubem tzn. poza małżeństwem, to dopuszcza taka możliwość, ze jego współmałżonek (po ślubie) może oddawać się temu zachowaniu z innymi osobami". Przed ślubem to znaczy przed ślubem, a nie poza małżeństwem. Ktoś, kto robi coś przed ślubem robi to, bo ślubu jeszcze nie ma, ktoś kto robi coś poza małżeństwem, robi to będąc związanym węzłem małżeńskim. Taka metoda można udowodnić wszystko, ale to jest błąd logiczny, lub celowe nadużycie. Troszkę nauki logiki przydało by się. A dlaczego idzie Pan, aż tak daleko myląc petting z pocałunkami?
 
Pozdrawiam
Adam Pietrzak
 
***

 
Oj panie Adamie, jeżeli można całować się namiętnie bez podniecenia i to usprawiedliwia ten czyn, to pewnie współżycie bez podniecenia (aktorstwo, prostytucja), też by pan usprawiedliwił. (...) Ponownie odsyłam pana pod Krzyż, pod Krzyż, który jest głupstwem dla Greków - panie Adamie – głupstwem dla Greków. 
(Znaczna cześć Pana wypowiedzi została wycięta, gdyż zawiera osobiste wycieczki pod adresem pana Adama i insynuacje. Wypowiedzi na tym poziomie wycinamy. Ma Pan usta pełne religijnych zwrotów a nie potrafi Pan zachować szacunku dla człowieka, z którym Pan rozmawia)

Jeśli chodzi o pocałunki to są one oczywiście znakiem miłości małżeńskiej - ale nie tylko. Są one również znakiem miłości narzeczeńskiej. Jeśli jacyś ludzie myślą o ślubie a jeszcze się nie pocałowali, to byłoby to cos bardzo niepokojącego. Miłość zawiera również element erotyczny - bez niego nie jest miłością. I te erotyczność wyraża się także przed ślubem - w sposób właściwy dla osób, które przed ślubem są. Jeśli wiec można odpowiedzialnie mówić o miłości, mona te miłość wyrażać pocałunkiem. Ja wiem, że w dzisiejszym świecie pocałunek jest nagminnie nadużywany i zdarza się, iż ma miejsce miedzy ludźmi, których nie łączy nic lub bardzo niewiele.

Nie usprawiedliwia to jednak popadania w przeciwna skrajność - i dopuszczania pocałunku tylko w małżeństwie. Inna kwestia to ta, ze pocałunki małżonków mogą być inne, bardziej namiętne niż pocałunki osób przed małżeństwem - bo absolutna prawda jest, o czym pisał pan Adam, ze nie każdy pocałunek tak samo prowadzi do podniecenia. I odpowiedzialne mówienie młodym ludziom na temat okazywania miłości polega m.in. właśnie na zwróceniu uwagi na te różnice, a nie - co Pan usiłuje czynić - na twierdzeniu, ze wszystkie pocałunki są równe.

Krzysztof Jankowiak.
 
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook